DĄBSKI KS KRAKÓW - strona nieoficjalna

Nie mają szczęścia do swojego boiska zawodnicy Dąbskiego. Po raz kolejny nie udało się pokonać gości na własnym stadionie. Tym razem punkt z Dąbia wywiózł zespół Bratniaka. Sam mecz mógł się podobać i aż dziw bierze że obydwa zespoły znajdują się w "ogonie" A-klasowej tabeli. Spotkanie zaczęło się od ataków Dąbskiego ,który w pierwszej części gry był lepiej zorganizowany. Swoje sytuacje jednak zmarnował Jękot ,minimalnie przestrzelił Raś a strzał Sempera z rzutu wolnego pewnie obronił bramkarz gości. Bratniak próbował swoich szans w szybkich kontrach i trzeba przyznać że kilka razy zrobiło się groźnie pod bramką Irka Futro. Na drugą połowę bardziej zmobilizowani wyszli goście i zepchnęli Dąbskiego do defensywy. Dobra gra Bratniaka mogła skończyć się golem ale dobrze interweniował Futro a raz z lini bramkowej piłkę wybił Szot. W 70 minucie na boisko po kontuzji wszedł Sławek Madyda i od razu sprawdził umiejętności bramkarza gości strzałem z 16-tego metra. Chwilę później podał do Turczyka który będąc już w polu karnym został zablokowany przez obrońców. Swoje sytuacje mieli też Rospond i Raś ale za długo zwlekali ze strzałem i tracili piłkę. W tym czasie Bratniak wyprowadzał groźne kontry ,a po jednej z nich świetnie zachował się Irek Futro broniąc sytuacje sam na sam. W doliczonym czasie gry Dąbski miał serie rzutów rożnych. Najpierw instynktownie strzelał Raś a zawodnik Bratniaka wybił piłke nad poprzeczkę.Po kolejnym głową strzelał Cebula ale trafił w boczną siatkę. Obydwie drużyny pokazały dobry ,techniczny futbol. Mało było fauli i bezmyślnego wykopywania piłki co często można spotkać na A-klasowych boiskach. Szkoda że piłkarze Dąbskiego byli nieskuteczni bo rozegrali jeden z lepszych meczy w tym roku.

• Komentarzy [0]
• czytano: [793]
• DO