- autor: savcioo, 2011-10-24 09:31
-
Za nami jedenasta kolejka ligowa i czwarte zwycięstwo Dąbskiego. W sobotę na stadionie Nadwiślanu Dąbski pewnie pokonał zespół Bratniaka. Jak już się przyzwyczailiśmy zawodnicy z Dąbia znowu byli nieskuteczni i mimo sporej przewagi w pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jedną bramkę. Artur Turczyk przymierzył z 22 metra i piłka wpadła do bramki Bratniaka tuż przy słupku. W kolejnych minutach Artur miał jeszcze 2 znakomite sytuacje ale nie potrafił ich zamienić na kolejne gole. Swoje szanse mieli Raś i Rospond lecz im też nie udało się zmienić wyniku.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Dąbski atakował i miał kolejne sytuacje. W tej części gry bardzo aktywny był Tomasz Raś. Po nieudanych dwóch próbach nadeszła 60 minuta. Szybkie wyjście Dąbskiego ze swojej połowy , prostopadłe podanie Sławka Madydy i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Tomek już się nie pomylił. Po tej bramce nie mający już nic do stracenia gospodarze ruszyli do bardziej odważnych ataków. Dąbski starał się kontrolować mecz i wyprowadzać szybkie ataki. Dzięki takiej grze Dąbski miał kolejne szanse na strzelenie gola. Najpierw Semperowi zabrakło zimnej krwi w polu karnym przeciwnika , następnie Rospond trafia w poprzeczkę a po ładnej akcji i strzale wprowadzonego na boisko Tomka Baruchy piłka mija bramkę o centymetry. W 77 minucie znowu szybka akcja Baruchy , wycofanie piłki na 8 metr do Rasia, ten szybko podaje do Gumuli, który mocnym strzałem pod poprzeczkę strzela swoją pierwszą bramkę w zespole Dąbskiego. Wynik 3:0 na tyle zadowolił zawodników z Dąbia że dali się zepchnąć pod swoje pole karne i kilka razy groźnie zakotłowało się pod bramką Irka Futro. Tuż prze końcem meczu jedna z takich sytuacji została wykorzystana przez zawodnika Bratniaka , który z najbliższej odległości wepchnął futbolówkę do bramki Dąbskiego.